ROZDZIAL 9 :
Martin..czy wyjdziesz za mnie?
-nie wiedzialam co mam odpowiedzieć... miałam mieszane uczucia kochałam go,nawet bardzo ale mogłam mu zaszkodzić , mam złą przeszłość nie byłabym dobrą żona....
Martin:słuchaj ja.. ja
Zayn:poprostu to powiedz...
Martin:Zayn ja cie kocham... i i wyjde za ciebie!
Zayn:kocham cię!
Nie wierzę w to co przedchwilą się wydażyło.. to był chyba najszczęśliwszy dzień w moim życiu. Zayn mnie pocałował , włożył pierścionek na palec i wziął na ręce... ja tylko kiwnełam twierdząco, położył mnie na łóżko. Oboje czuliśmy się jak w niebie.... to było niedoopisania. Razem z Zaynem obudziłam się jakoś po 11. pierwszy raz się tak wyspałam. Byłam obolała ponieważ nie wszystki rany jeszcze się zagoliły , a to co się działo w nocy... było po prostu ... to było tak przyjemne. Myśle że Zayn też czuje ból , ale gdy jesteśmy razem nic się nie liczy prócz nas i tego co czujemy do siebie.Zayn jeszcze spał. Postanowiłam że wstane i zrobie nam kawy i śniadanie do łóżka mojemu narzeczonemu. Tak też zrobiłam,zeszłam na dół gdzie nie było już nikogo , pewnie postanowili pojechać już do swoich domów. Zabrałam się do robienie tostów z serem które potem ozdobiłam ketchupem smarując go w kształcie serduszek. Gdy zaczęłam parzyć kawe poczułam jak ktoś łapie mnie za pośladki a potem jedzie w góre , odwróciłam się, nie był to kto inny jak Zayn . Odwróciłam się do niego a on podniosł mnie lekko w góre , delikatnie całując moje czoło.
Zayn:jak się spało kochanie?
ja:bardzo dobrze....
Zayn: no mi też.. widzę że szykujesz nam sniadanko?
ja:wiesz chciałam ci zrobić sniadanie do łóżka ale jakos tak nie wyszło-powiedziałam całując go w polik
i chyba jest już gotowe.
Usiadłam z zaynem przy stole , zaczelismy się karmić tostami i kawą . Z boku musiało to smiesznie wyglądac jak nie trafiając mi do buzi obsmarował się i mnie ketchupem . Byłam bardzo szczęsliwa... nie wiedziałam że to wszystko się tak potoczy. To moje szare nudne życie.
Po śniadaniu chciałam zmyć ale Zayn mi na to nie pozwolił , zrobił to za mnie a ja w tym czasie poszłam się przebrać. Tak tak PRZEBRAĆ zayn miał dla mnie jeszcze jedną niespodzianke razem z pomocą Eleanor kupił mi nowe ciuszki , i pewnie dlatego zeszłego wieczoru troche pytał się jaki jest mój styl . Miałam też kosmetyki i biżuterie. Byłam mu za to bardzo wdzięczna . Ubralam się w to :
lubiałam czarno-białe ubrania. Z różnymi cwiekami,krzyżami i gwiazdkami.
Gdy już byliśmy gotowi poszliśmy na krótki spacer. Zayn zabrał mnie do parku , ale było bardzo romantycznie , tak właściwie nic mi więcej nie było trzeba, my i długie rozmowy o wszystkim i o niczym... siedzieliśmy tak bardzo długo asz zobaczyłam pewnego faceta który szedł koło nas. Rozpoznałam go był to jeden typek z tych z burdelu. Przy ostatniej wizycie to właśnie znim musiałam się kochać za pieniądze... ale wybiegłam już po 3o min. teraz zbliżł sie szybszym krokiem. I niestety zauważył mnie i Zayna.
ten typek:Ooo kogo ja tu widzę! czy to nie szanowna suczka która uciekła mi tamtej nocy..? zapłaciłem ci zdziro! a ty sobie uciekłaś! teraz mi słono zapłacisz!
Zayn:ej uważaj sobie na słówka! ona jest moja i tylko moje , cokolwiek robiła już do tego nie wróci i ty jej do tego nie zmusisz!
tk:ojojoj ty mi tania gwiazdeczko tego nie zabronisz! jesteś o 3 razy mniejszy o demnie!
Nie wiedziałam co mam o tym mysleć , bałam się że oni zaraz się pobiją...
nagle poczułam sie słaba.
Zayn i Martin
sobota, 28 grudnia 2013
środa, 25 grudnia 2013
CZĘŚĆ NASTĘPNA
Długo jeszcze myślałam , lada moment razem z Zaynem miałam wyjść ze szpitala , zastanawiałam sie co poczne , pewnie znowu wróci to samo nudne,nędzne i nic nie warte życie. Ubrałam się w jakieś szmaty poszłam się jeszcze upewnić że moge wyjść i wziełam moją torbe . Wyszłam... przechodząc przez ulice zatrąbił na mnie samochód..... lada moment mogłam zginąc. Jeżeli ten samochód by sie nie zatrzymał już bym nie żyła. Może było by lepiej.... Ale obejżałam się.Samochód zatrzymał sie tuż przy mnie , był to Louis i Eleanor pewnie jechali po zayna do szpitala , Eleanor wysiadła z samochodu
Eleanor:kochana co ty robisz
*nie odezwalam się tylko spojżalam na nią ze smutkiem w oczach
Eleanor:przecież nie możech iśc sama,nie możesz wrócić do starego życia,zayn cię kocha , chcesz żeby sie jeszcze bardziej załamał
Ja(Martin):nie moge mieszać w waszym życiu , nie wiem po co sie pojawiłam, pójde tam gdzie dotychczas przebywałam...... będe robiła to co przedtem
Louis: no nie wygłupiaj się! wszystkich nas to bardzo przerosło ale myśle że powinnaś porozmawiać z zaynem !
Martin: no dobrze......
Razem z nimi pojechałam kawałek , wysiedli lecz juz po 5 minutach wrócili z zaynem. w tym czasie myślałam dużo o tym żebywysiąść z samochodu ale nie , nie moge pokazać ze jestem taka słaba.
Dojechaliśmy pod dom zayna,tam wszyscy już byli . weszliśmy.. louis przywitał się ze wszystkimi uśmiechem na twarzy tak samo jak Eleanor,ja weszłam wstydliwie z zmieszanymi uczuciami.Zayn rzucił torbe i poleciał do swojego pokoju ,
Martin:to nie miało sensu , ja lepiej pójde...
Liam:nie żartuj pobiegnij do niego , będzie dobrze,pogadacie i wszystko będzie dobrze.
Tak tez zrobiłam
poszłam do góry zapukałam.... po chwili odezwał się jeszcze słabym głosem zayn ''wejdz''
-przeszkadzam?
nie skątze-odpowiedział,
wiesz co Martin, powinniśmy se to wyjaśnić,jesteś czymś najpiękniejszym co przydażyło się w moim życiu,nie moge cię z niego wykreślić tak po prostu tylko dla tego że takie coś przytrafiło się w twoim życiu . nie żałuje ze spotkałem cię w tedy... ten tłum paparazii..pamiętasz nasze 1 spotkanie , jak było pięknie , potem dowiedzialem sie jak pracujesz. ale brak pożywienia zmuszał cię do tego
Ja cię kocham i nigdy nie przestane,czy chciałabyś reszte życia kontyunować ze mną ? mieszkając tu ze mną? będziemy mieli dzieci,dom i pupilka . będziemy życ tylko dla siebie.....Mam takie jedno pytanie dla ciebie...
Martin czy......
Długo jeszcze myślałam , lada moment razem z Zaynem miałam wyjść ze szpitala , zastanawiałam sie co poczne , pewnie znowu wróci to samo nudne,nędzne i nic nie warte życie. Ubrałam się w jakieś szmaty poszłam się jeszcze upewnić że moge wyjść i wziełam moją torbe . Wyszłam... przechodząc przez ulice zatrąbił na mnie samochód..... lada moment mogłam zginąc. Jeżeli ten samochód by sie nie zatrzymał już bym nie żyła. Może było by lepiej.... Ale obejżałam się.Samochód zatrzymał sie tuż przy mnie , był to Louis i Eleanor pewnie jechali po zayna do szpitala , Eleanor wysiadła z samochodu
Eleanor:kochana co ty robisz
*nie odezwalam się tylko spojżalam na nią ze smutkiem w oczach
Eleanor:przecież nie możech iśc sama,nie możesz wrócić do starego życia,zayn cię kocha , chcesz żeby sie jeszcze bardziej załamał
Ja(Martin):nie moge mieszać w waszym życiu , nie wiem po co sie pojawiłam, pójde tam gdzie dotychczas przebywałam...... będe robiła to co przedtem
Louis: no nie wygłupiaj się! wszystkich nas to bardzo przerosło ale myśle że powinnaś porozmawiać z zaynem !
Martin: no dobrze......
Razem z nimi pojechałam kawałek , wysiedli lecz juz po 5 minutach wrócili z zaynem. w tym czasie myślałam dużo o tym żebywysiąść z samochodu ale nie , nie moge pokazać ze jestem taka słaba.
Dojechaliśmy pod dom zayna,tam wszyscy już byli . weszliśmy.. louis przywitał się ze wszystkimi uśmiechem na twarzy tak samo jak Eleanor,ja weszłam wstydliwie z zmieszanymi uczuciami.Zayn rzucił torbe i poleciał do swojego pokoju ,
Martin:to nie miało sensu , ja lepiej pójde...
Liam:nie żartuj pobiegnij do niego , będzie dobrze,pogadacie i wszystko będzie dobrze.
Tak tez zrobiłam
poszłam do góry zapukałam.... po chwili odezwał się jeszcze słabym głosem zayn ''wejdz''
-przeszkadzam?
nie skątze-odpowiedział,
wiesz co Martin, powinniśmy se to wyjaśnić,jesteś czymś najpiękniejszym co przydażyło się w moim życiu,nie moge cię z niego wykreślić tak po prostu tylko dla tego że takie coś przytrafiło się w twoim życiu . nie żałuje ze spotkałem cię w tedy... ten tłum paparazii..pamiętasz nasze 1 spotkanie , jak było pięknie , potem dowiedzialem sie jak pracujesz. ale brak pożywienia zmuszał cię do tego
Ja cię kocham i nigdy nie przestane,czy chciałabyś reszte życia kontyunować ze mną ? mieszkając tu ze mną? będziemy mieli dzieci,dom i pupilka . będziemy życ tylko dla siebie.....Mam takie jedno pytanie dla ciebie...
Martin czy......
sobota, 14 grudnia 2013
sobota, 7 grudnia 2013
opowiadanie o zaynie część 7
-jest już lepiej państwo przyjaciele stracili bardzo dużo krwi ale żyją i będzie dobrze,nie mają narazie za dużo siły na jakieś rozmowy ale możecie do nich wejść ale na chwilke...
-dziękujemy panu -szybko odpowiedziała lekarzowi Eleanor
weszli już do pokoju gdzie lerzała Martin i Zayn , usiedli pomiędzy dwoma łóżkami , Martin pierwsza otworzyła oczy , była bardzo obalała lekko spojrzała w bok gdzie leżał Zayn i wyłoniła jedną łze zamekając oczy..
-dlaczego?-Martin
-dlaczego to zrobiłaś-zapytała Eleanor
-dlaczego? wyłoniłam następne łzy.... po co do nich dzwoniłaś ... gdyby Zayn sie nie dowiedział...
-on to zrobił bo cię kocha-odpowiedział
- po co mnie ratowaliście? popłakałam się i odwróciłam głowe i zamknęłam oczy...
-Martin!
-spokojnie proszę pana,myślę że ona powinna teraz odpocząć...
...
pojechali wszyscy do domu i nadal się nad wszystkim zastanawiali...
-czemu ona nam nie powiedziała..gdyby to ....wszystko było by lepiej-Liam
-a ty byś na jej miejscu powiedział? powiedział o czymś czego tak bardzo nie nawidzisz-odpowiedział mu Harry
-dobra chłopacy może coś zjemy i jeszcze pogadamy,na pewno jesteście głodni i zmęczeni-Eleanor
wszyscy siedzieli przed stołem w domu Zayna i jedli kanapki.W końcu przyszła godzina 20.00 wszyscy byli bardzo zmęczeni więc poszli wziąść prysznic i wszyscy zostali u Zayna gdyż było tam dosyć pokoi i poszli spać.
...następny dzień...
perspektywa Eleanor:
wstałam Louis jeszcze spał i chyba reszta chłopców też,poszłam do łazienki ubrałam dzinsy bluzke z napisem ''nigdy się nie poddawaj'' którą dostałam od louisa i spiełam lekko włosy i zrobiłam makijaż.Wszyscy to wszystko bardzo przeżyliśmy , postanowiłam zrobić śniadanie wszystkim . rozbiłam jajka i zrobiłam jajecznice , potem tosty zagrzałam wode i zrobiłam sobie kawe.do kuchni wszedł Louis
-hej kochanie.podszedł do mnie i pocałował mnie w policzek i spojżał na moją bluzke którą ubrałam po raz pierwszy.
zjedliśmy śniadanie,po jakiś 10 minutach do kuchni weszła reszta i tez zjedli śniadanie i wypili kawe.Potem wszyscy pokolei zaczeli sie szykować.Gdy każdy był już ubrany postanowiliśmy pojechać do szpitala.Wsiadliśmy do samochodu Louisa i Harrego i jakoś w 2 grupkach dojechaliśmy
...w szpitalu...
wszyscy weszli do pokoju , Martin właśnie się przebudziła
cześć-powiedziała do nas
-hej kochana-podeszłam do niej i pocałowałam ją w czółko
*koniec perspektywy Eleanor
...
-hej zayn , podeszli teraz wszyscy do zayna który się budził
-cześć wam -powiedział ze smutnym wyrazem twarzy
po chwili do sali wjechała pani ze sniadaniem.gdy już posiłek zjedli zayn chciał pogadać z Martin więc wszyscy sie pozegnali z zaynem i Martin i wyszli z sali.
długo rozmawiali między innymi dlaczego wszyscy to zrobiłi.Martin opowiedziała mu wszystko ze łzami w oczch...jak straciła rodziców po przyjezdzie tutaj,potem jak została sierotą i jak sobie radziła i jak...jak zarabiała.On miał w oczach łzy , tak długo rozmawiali , chyba do 18.00 zjedli nawzajem kolacje...
-jestem zmęczona zayn , dobranoc,kocham cię....
-ja ciebie też dobranoc<3
długo myslałam jeszcze...on potwierdził ''że mnie kocha''....
-jest już lepiej państwo przyjaciele stracili bardzo dużo krwi ale żyją i będzie dobrze,nie mają narazie za dużo siły na jakieś rozmowy ale możecie do nich wejść ale na chwilke...
-dziękujemy panu -szybko odpowiedziała lekarzowi Eleanor
weszli już do pokoju gdzie lerzała Martin i Zayn , usiedli pomiędzy dwoma łóżkami , Martin pierwsza otworzyła oczy , była bardzo obalała lekko spojrzała w bok gdzie leżał Zayn i wyłoniła jedną łze zamekając oczy..
-dlaczego?-Martin
-dlaczego to zrobiłaś-zapytała Eleanor
-dlaczego? wyłoniłam następne łzy.... po co do nich dzwoniłaś ... gdyby Zayn sie nie dowiedział...
-on to zrobił bo cię kocha-odpowiedział
- po co mnie ratowaliście? popłakałam się i odwróciłam głowe i zamknęłam oczy...
-Martin!
-spokojnie proszę pana,myślę że ona powinna teraz odpocząć...
...
pojechali wszyscy do domu i nadal się nad wszystkim zastanawiali...
-czemu ona nam nie powiedziała..gdyby to ....wszystko było by lepiej-Liam
-a ty byś na jej miejscu powiedział? powiedział o czymś czego tak bardzo nie nawidzisz-odpowiedział mu Harry
-dobra chłopacy może coś zjemy i jeszcze pogadamy,na pewno jesteście głodni i zmęczeni-Eleanor
wszyscy siedzieli przed stołem w domu Zayna i jedli kanapki.W końcu przyszła godzina 20.00 wszyscy byli bardzo zmęczeni więc poszli wziąść prysznic i wszyscy zostali u Zayna gdyż było tam dosyć pokoi i poszli spać.
...następny dzień...
perspektywa Eleanor:
wstałam Louis jeszcze spał i chyba reszta chłopców też,poszłam do łazienki ubrałam dzinsy bluzke z napisem ''nigdy się nie poddawaj'' którą dostałam od louisa i spiełam lekko włosy i zrobiłam makijaż.Wszyscy to wszystko bardzo przeżyliśmy , postanowiłam zrobić śniadanie wszystkim . rozbiłam jajka i zrobiłam jajecznice , potem tosty zagrzałam wode i zrobiłam sobie kawe.do kuchni wszedł Louis
-hej kochanie.podszedł do mnie i pocałował mnie w policzek i spojżał na moją bluzke którą ubrałam po raz pierwszy.
zjedliśmy śniadanie,po jakiś 10 minutach do kuchni weszła reszta i tez zjedli śniadanie i wypili kawe.Potem wszyscy pokolei zaczeli sie szykować.Gdy każdy był już ubrany postanowiliśmy pojechać do szpitala.Wsiadliśmy do samochodu Louisa i Harrego i jakoś w 2 grupkach dojechaliśmy
...w szpitalu...
wszyscy weszli do pokoju , Martin właśnie się przebudziła
cześć-powiedziała do nas
-hej kochana-podeszłam do niej i pocałowałam ją w czółko
*koniec perspektywy Eleanor
...
-hej zayn , podeszli teraz wszyscy do zayna który się budził
-cześć wam -powiedział ze smutnym wyrazem twarzy
po chwili do sali wjechała pani ze sniadaniem.gdy już posiłek zjedli zayn chciał pogadać z Martin więc wszyscy sie pozegnali z zaynem i Martin i wyszli z sali.
długo rozmawiali między innymi dlaczego wszyscy to zrobiłi.Martin opowiedziała mu wszystko ze łzami w oczch...jak straciła rodziców po przyjezdzie tutaj,potem jak została sierotą i jak sobie radziła i jak...jak zarabiała.On miał w oczach łzy , tak długo rozmawiali , chyba do 18.00 zjedli nawzajem kolacje...
-jestem zmęczona zayn , dobranoc,kocham cię....
-ja ciebie też dobranoc<3
długo myslałam jeszcze...on potwierdził ''że mnie kocha''....
niedziela, 17 listopada 2013
Już dawno od jakiś 2 miesięcy ( chyba ) nic nie dodawałam , więc teraz postanowiłam wykorzystac swoją wene i dodałam dwa , jutro moze dodam jeszcze jeden , potem pewnie znowu sie zawale naukom i nic nie będe dodawac :P prosze o komantarze , mam nadzieje ze sie podobają :) <3333
ŻYCZĘ MIŁEGO WIECZORKU *.*
ŻYCZĘ MIŁEGO WIECZORKU *.*
część 6 -
To było jak ukłucie w serce , stałam przed nimi ze łzami , w samej bieliznie... pochwili upadłam i zaczęłam przepraszać , przepraszać za wszystko , że w ogóle pojawiłam się w ich życiu , wstałam , postanowiłam że nie moge tak dłużej.... oni byli cały czas wpatrzeni we mnie
-Martin ...-wyksztusił zayn
-przepraszam-wstałam i zaczęłam biec , szybko wyszłam z pomieszczenia i zaczęłam biec , byłam w stroju striptizerki ale mnie to nic nie obchodziło . Mijałam ludzi gapiących się na mnie......
*perspektywa 1d-
-czemu? nie rozumiem , czemu ona nic nam nie powiedziała-Zapytał ze łzami Louis
-A ty byś powiedział że nie masz domu i musisz dorabiać na życie w tak okrutny sposób....zrozuńmy ją....-wtrącił Liam
-Ale jaki był powód że ona .... ona była bezdomna-hazz
-Powinienem za nią pobiedz ...-Zayn powiedział już bezradnyy
-Ale po co....
-Ja ją kocham , nie rozumiecie ? , nie ważne że popełniła błędy , nie ważne że nam nie powiedziała , jest dla mnie wszystkim . I jeżeli się coś jej stanie to nie wiem co sobie zrobie..
-Musimy ją znalezc ! - krzyknął Niall
-Sam to zrobie - powiedział zayn i pobiegł przed siebie
*perspektywa zayna-
dlaczego ? dlaczego ? poznaje kobete moich snów , a ona ona mi nie ufa!? to na pewno prze ze mnie , jestem po prostu beznadziejny....
Reszta chłopaków poszła już do domów i czekala tylko na telefon od przyjaciela , Louis wytłumaczył wszystko Eleanor , była w szoku ale ją zrozumiała ...
-Pójde ją poszukać Louis - powiedziała
-ale po co ?-louis
-zrozum ona wam nic nie powie , ja jestem dziewczyna ona , ona będzie potrafiła mi wytłumaczyć zrozum.....
*perspektywa zayna -
szukam jej już od 3 godzin nie wiem gdzie ona może być , nie mam już sił straciłem nadzieje , wracam do domu .... nie chce tak żyć, żyć bez niej .....
*perspektywa eleanor -
dobra godzina za mną, ale zaraz zaraz , czy to nie ona , wydaje się znajoma....podbiegłam do niej ale to co zobaczyłam mnie zszokowało.
leżała na ławce z żyletka w ręku , nie wiedziałam co zrobić , szybko zadzwoniłam po karetke , przyjechali po 10minutach , będąc w szpitalu szybko zadzwoniłam po chłopaków . Byli oni wszyscy u Zayna , odebrał Niall
- co jest ?
-znalazłam ją , znalazłam całą we krwi z żyletką w ręku , szybko przyjezdzajcie do poblizkiego szpitala
-dobrze...nial!!!!!!!!!!
-co jest ?
-nie wiem ale chłopcy są przerażeni i wilają mnie z łazienki , przyjedziemy jak najszybciej sie da jak sie tu wszysko wyjsni pa!
.............................................
niall szybko pobiegło do łazienki zayna gdzie była już reszta
Liam klęczał nad zaynem który był zalany krwią ( był on najlepszym przzyjacielem zayna )
louis próbował go pocieszyc na marne.... harry już dzwonił po karetke ...
po jakiejś godzinie czekali wszyscy razem z eleanor na wieści , obaj po operacju leżeli w jednej sali ( Martin i Zayn )
Lekarz wyszedł z ich wspólnej sali.....
To było jak ukłucie w serce , stałam przed nimi ze łzami , w samej bieliznie... pochwili upadłam i zaczęłam przepraszać , przepraszać za wszystko , że w ogóle pojawiłam się w ich życiu , wstałam , postanowiłam że nie moge tak dłużej.... oni byli cały czas wpatrzeni we mnie
-Martin ...-wyksztusił zayn
-przepraszam-wstałam i zaczęłam biec , szybko wyszłam z pomieszczenia i zaczęłam biec , byłam w stroju striptizerki ale mnie to nic nie obchodziło . Mijałam ludzi gapiących się na mnie......
*perspektywa 1d-
-czemu? nie rozumiem , czemu ona nic nam nie powiedziała-Zapytał ze łzami Louis
-A ty byś powiedział że nie masz domu i musisz dorabiać na życie w tak okrutny sposób....zrozuńmy ją....-wtrącił Liam
-Ale jaki był powód że ona .... ona była bezdomna-hazz
-Powinienem za nią pobiedz ...-Zayn powiedział już bezradnyy
-Ale po co....
-Ja ją kocham , nie rozumiecie ? , nie ważne że popełniła błędy , nie ważne że nam nie powiedziała , jest dla mnie wszystkim . I jeżeli się coś jej stanie to nie wiem co sobie zrobie..
-Musimy ją znalezc ! - krzyknął Niall
-Sam to zrobie - powiedział zayn i pobiegł przed siebie
*perspektywa zayna-
dlaczego ? dlaczego ? poznaje kobete moich snów , a ona ona mi nie ufa!? to na pewno prze ze mnie , jestem po prostu beznadziejny....
Reszta chłopaków poszła już do domów i czekala tylko na telefon od przyjaciela , Louis wytłumaczył wszystko Eleanor , była w szoku ale ją zrozumiała ...
-Pójde ją poszukać Louis - powiedziała
-ale po co ?-louis
-zrozum ona wam nic nie powie , ja jestem dziewczyna ona , ona będzie potrafiła mi wytłumaczyć zrozum.....
*perspektywa zayna -
szukam jej już od 3 godzin nie wiem gdzie ona może być , nie mam już sił straciłem nadzieje , wracam do domu .... nie chce tak żyć, żyć bez niej .....
*perspektywa eleanor -
dobra godzina za mną, ale zaraz zaraz , czy to nie ona , wydaje się znajoma....podbiegłam do niej ale to co zobaczyłam mnie zszokowało.
leżała na ławce z żyletka w ręku , nie wiedziałam co zrobić , szybko zadzwoniłam po karetke , przyjechali po 10minutach , będąc w szpitalu szybko zadzwoniłam po chłopaków . Byli oni wszyscy u Zayna , odebrał Niall
- co jest ?
-znalazłam ją , znalazłam całą we krwi z żyletką w ręku , szybko przyjezdzajcie do poblizkiego szpitala
-dobrze...nial!!!!!!!!!!
-co jest ?
-nie wiem ale chłopcy są przerażeni i wilają mnie z łazienki , przyjedziemy jak najszybciej sie da jak sie tu wszysko wyjsni pa!
.............................................
niall szybko pobiegło do łazienki zayna gdzie była już reszta
Liam klęczał nad zaynem który był zalany krwią ( był on najlepszym przzyjacielem zayna )
louis próbował go pocieszyc na marne.... harry już dzwonił po karetke ...
po jakiejś godzinie czekali wszyscy razem z eleanor na wieści , obaj po operacju leżeli w jednej sali ( Martin i Zayn )
Lekarz wyszedł z ich wspólnej sali.....
opowiadanie o zaynie część 5.
zbliżal się ten czas.... czas w którym miał sie nie długo odbyć wieczór panieński , ale sama nie wiem ... nie wiem jak mam sie zachować . Przecież ja tak właściwie nie zasłużyłam na to. Było już po 13 , już dawno nie byłam z chłopcami gdyż po śniadaniu od razu mnie odwieżli '' do domu '' . Siedziałam na zimnym betonie i rozmyslałam , rozmyślałam o mnie i o Zaynie , ostatnio mi sie wydaje jakbym , jakby się w nim zakochała.... ale nie tak jak fanka w idolu , ale tak prawdziwie się zakochała. Myślałam tak długo zanim do głowy nie wpadły mi myśli codziennego życia . Musiałam przecież zarabiać , już dawno nie byłam tam .... w , nigy nie może mi to przejść przez gardło. Musiałam przecież coś kupić parze młodej , cos Zaynowi , w końcu on mi w ostatnim czasie kupił wiele prezentów . Zjadłam coś i poszłam do przebieralni , do przypadkowego sklepu żeby sie przebrać i ruszyłam do tego miejsca.. Było jakieś zlecenie od 21-letniego mężczyzny , boże... pomyslałam , znowu to zrobie . Ale zaraz , zaraz to nie jest zwyczajne zlecenie jak zawsze '' jeden męczyzna , 1-godzinny sex '' tylko coś więcej . Mam robić w nocnym klubie jako striptizerka , okej.... jako wieczór kawalerski , no dobra coś nowego dla mnie. Poszłam do miejsca mojego zamieszkania , usiadłam na betonie i zaczęłam czytać jakąś pierwszą lepsza ksiązke wypozyczoną z biblioteki. Była to książka o nie szczęsliwej miłości.... okryłam się kocem i przeczytałam pare rozdziałów. Byłam już znudzona więc spakowałam wszystko co miałam wyjęte do torby i postanowiłam się przejśc po parku . Doszłam do jakiegoś najbliższego i usiadłam na ławce , przedtym odgarniając z niej snieg . Siedziałam tak z 30 minut i dużo myślałam , zrobiłam się głodna więc postanowiłam zjeść suchą bułke którą miałam w torbie . Pochwili spojzałam w oddali , zauwazając znajomom mi osobe , przypominałam Zayna . Nie mogłam ryzykować wstałam i zaczęłam powoli sie wycofywać , zauważył mnie - teraz to zauważyłam . Zaczęłam biec , szybko dobiegłam do mojej kryjówki ale pomyslaałam ze mógł mnie sledzić więc uciekłam do jakiejś byle jakiej kawiarni . Wypiłam kawe i odprężyłam się . Minęło jakieś pół godziny , poszłam więc już do mojego miejsca zamieszkania :P
Była już 20 godzina byłam bardzo zmęczona , sama nie wiem czym , pewnie tym zimnem i myslą o jutrzejszym dniu..... :'(
*Natępny dzień
Było już po 20 , poszłam więc do jakiejś przymierzalni , ubrałam strój potrzebny mi ( wiecie do czego ) i ruszyłam ... po jakiejś godzinie byłam juz przytym klubie , poszłam za kurtyne , za pare minut miała się odsłoni i musiałam wtedy zacząć tańczyć . Stało sie to , z początku zamknełam oczy i zaczęłam gre , niestety tego się nie spodziewałam
zbliżal się ten czas.... czas w którym miał sie nie długo odbyć wieczór panieński , ale sama nie wiem ... nie wiem jak mam sie zachować . Przecież ja tak właściwie nie zasłużyłam na to. Było już po 13 , już dawno nie byłam z chłopcami gdyż po śniadaniu od razu mnie odwieżli '' do domu '' . Siedziałam na zimnym betonie i rozmyslałam , rozmyślałam o mnie i o Zaynie , ostatnio mi sie wydaje jakbym , jakby się w nim zakochała.... ale nie tak jak fanka w idolu , ale tak prawdziwie się zakochała. Myślałam tak długo zanim do głowy nie wpadły mi myśli codziennego życia . Musiałam przecież zarabiać , już dawno nie byłam tam .... w , nigy nie może mi to przejść przez gardło. Musiałam przecież coś kupić parze młodej , cos Zaynowi , w końcu on mi w ostatnim czasie kupił wiele prezentów . Zjadłam coś i poszłam do przebieralni , do przypadkowego sklepu żeby sie przebrać i ruszyłam do tego miejsca.. Było jakieś zlecenie od 21-letniego mężczyzny , boże... pomyslałam , znowu to zrobie . Ale zaraz , zaraz to nie jest zwyczajne zlecenie jak zawsze '' jeden męczyzna , 1-godzinny sex '' tylko coś więcej . Mam robić w nocnym klubie jako striptizerka , okej.... jako wieczór kawalerski , no dobra coś nowego dla mnie. Poszłam do miejsca mojego zamieszkania , usiadłam na betonie i zaczęłam czytać jakąś pierwszą lepsza ksiązke wypozyczoną z biblioteki. Była to książka o nie szczęsliwej miłości.... okryłam się kocem i przeczytałam pare rozdziałów. Byłam już znudzona więc spakowałam wszystko co miałam wyjęte do torby i postanowiłam się przejśc po parku . Doszłam do jakiegoś najbliższego i usiadłam na ławce , przedtym odgarniając z niej snieg . Siedziałam tak z 30 minut i dużo myślałam , zrobiłam się głodna więc postanowiłam zjeść suchą bułke którą miałam w torbie . Pochwili spojzałam w oddali , zauwazając znajomom mi osobe , przypominałam Zayna . Nie mogłam ryzykować wstałam i zaczęłam powoli sie wycofywać , zauważył mnie - teraz to zauważyłam . Zaczęłam biec , szybko dobiegłam do mojej kryjówki ale pomyslaałam ze mógł mnie sledzić więc uciekłam do jakiejś byle jakiej kawiarni . Wypiłam kawe i odprężyłam się . Minęło jakieś pół godziny , poszłam więc już do mojego miejsca zamieszkania :P
Była już 20 godzina byłam bardzo zmęczona , sama nie wiem czym , pewnie tym zimnem i myslą o jutrzejszym dniu..... :'(
*Natępny dzień
Było już po 20 , poszłam więc do jakiejś przymierzalni , ubrałam strój potrzebny mi ( wiecie do czego ) i ruszyłam ... po jakiejś godzinie byłam juz przytym klubie , poszłam za kurtyne , za pare minut miała się odsłoni i musiałam wtedy zacząć tańczyć . Stało sie to , z początku zamknełam oczy i zaczęłam gre , niestety tego się nie spodziewałam
niedziela, 13 października 2013
Opowiadanie o Zaynie , część 4 :
- Zamierzamy...-Eleanor powiedz im ! -Louis .
- Oj kochanie :) , zamierzamy sie pobrać - odpowiedziała za Louisa Eleanor .
- No to świetnie !!! - trzeba to oblać - powiedział Niall
- Czyli szykuję się wieczur kawalerski ^^ - wtrącił Harry
- Oj Harry , ty cały czas o tym samym - Liam
- No i oczywiście wieczór panieński - powiedziała Elenor
- Hah to swietnie sie cieszę - powiedziałam
- No nie ???? to kiedy^^ - Eleanor
- No ale co ??? - zapytałam
- No wieczorek panieński
- Aaa , a ja jestem zaproszona na slub ? - zapytałam ze zdziwieniem
- No a jak by inaczej ??- Louis
- Dziekuje
- Nie masz za co ! jestes świadkową - Eleanor
- Mam , tak właściwie sie nie znamy , a wy już tak wiele dla mnie zrobiliście
- Oj tam ! - Niaall
- Dobrze przepraszam że przerwe , ale jestem strasznie głodny ://
- A no właśnie ! Martin , pomożesz mi w obiedzie ??? - zapytała sie mnie Eleanor
- No pewnie - odpowiedziałam
Poszłam z Eleanor do kuchni , postanowiłyśmy zrobić zpaghetti. Ona jest taka cudowna , sliczna , zabawna . Gdy już skończyliśmy , podaliśmy obiad . Przy stole jeszcze troche rozmawialismy o ślubie . Młoda para ustaliła że nie odbędzie się on normalnie w kościele ale na plaży . Będzie dużo kwiatów , truskawkowy tort i dużo marchewek xddd .
- Ehhh to było przepyszne !! - powiedział Liam
- Zgadzam sie - odparł Niall
- O to sie cieszymy - Elenor
- Co będziemy teraz robić , może byśmy poszli na zakupy ? - zaproponował Zayn .
-Ale...
- Nie ma żadnego ale ! , jezeli nie masz znowu przy sobie portwela to ja ci cos kupie , naprawde to nic takiego - odpowiedział .
- No dobrze , dziekuję - zgodziłam się
Gdy pojechaliśmy samochodem Harrego i Louisa na miasto , postanowilismy sie rozejść , ja z Elenor w jedna strone a chłopaki w drugą .
Po zakupach mieliśmy juz pełne torby . Chłopcy kupili sobie coś na wieczur kawalerski , wy tak samo :
ja sobie ( zayn mi kupił ) :
a Eleanor to :
Pojechaliście do domu Louisa i Eleanor . Było juz dosyc pózno więc spaliście wszyscy u niego . Jego duży dom na to pozwalał .
- Zamierzamy...-Eleanor powiedz im ! -Louis .
- Oj kochanie :) , zamierzamy sie pobrać - odpowiedziała za Louisa Eleanor .
- No to świetnie !!! - trzeba to oblać - powiedział Niall
- Czyli szykuję się wieczur kawalerski ^^ - wtrącił Harry
- Oj Harry , ty cały czas o tym samym - Liam
- No i oczywiście wieczór panieński - powiedziała Elenor
- Hah to swietnie sie cieszę - powiedziałam
- No nie ???? to kiedy^^ - Eleanor
- No ale co ??? - zapytałam
- No wieczorek panieński
- Aaa , a ja jestem zaproszona na slub ? - zapytałam ze zdziwieniem
- No a jak by inaczej ??- Louis
- Dziekuje
- Nie masz za co ! jestes świadkową - Eleanor
- Mam , tak właściwie sie nie znamy , a wy już tak wiele dla mnie zrobiliście
- Oj tam ! - Niaall
- Dobrze przepraszam że przerwe , ale jestem strasznie głodny ://
- A no właśnie ! Martin , pomożesz mi w obiedzie ??? - zapytała sie mnie Eleanor
- No pewnie - odpowiedziałam
Poszłam z Eleanor do kuchni , postanowiłyśmy zrobić zpaghetti. Ona jest taka cudowna , sliczna , zabawna . Gdy już skończyliśmy , podaliśmy obiad . Przy stole jeszcze troche rozmawialismy o ślubie . Młoda para ustaliła że nie odbędzie się on normalnie w kościele ale na plaży . Będzie dużo kwiatów , truskawkowy tort i dużo marchewek xddd .
- Ehhh to było przepyszne !! - powiedział Liam
- Zgadzam sie - odparł Niall
- O to sie cieszymy - Elenor
- Co będziemy teraz robić , może byśmy poszli na zakupy ? - zaproponował Zayn .
-Ale...
- Nie ma żadnego ale ! , jezeli nie masz znowu przy sobie portwela to ja ci cos kupie , naprawde to nic takiego - odpowiedział .
- No dobrze , dziekuję - zgodziłam się
Gdy pojechaliśmy samochodem Harrego i Louisa na miasto , postanowilismy sie rozejść , ja z Elenor w jedna strone a chłopaki w drugą .
Po zakupach mieliśmy juz pełne torby . Chłopcy kupili sobie coś na wieczur kawalerski , wy tak samo :
ja sobie ( zayn mi kupił ) :
a Eleanor to :
Pojechaliście do domu Louisa i Eleanor . Było juz dosyc pózno więc spaliście wszyscy u niego . Jego duży dom na to pozwalał .
niedziela, 22 września 2013
część 3 :
Obudziłam się , przetarłam oczy , zaczesałam włosy i tak właściwie byłam już gotowa . Zjadłam jeszcze tylko bułki kupione w sklepie . Kończyły mi się , więc niestety ...... Poszłam sprawdzić czy mam jakieś zlecenia . Okazało się że tak . Noo dobra to nie długo . Zrobiłam to co zawsze , poszłam do jakiegos sklepu z ciuchami , weszłam do przebieralni . Pod kurtke i koc założyłam wszystko co mi było potrzebne do zlecenia ( mam nadzieje ze wiecie o co chodzi ) . Byłam juz gotowa więc poszłam na umówione miejsce z klientem . Po 5 minutach podjęchało czarne AUDI , Kierowca tylko obniżył zaciemnione szyby , usłyszałam od niego to ciągłe hasło '' wsiadaj mała '' . Zrobiłam co mi kazał , jak z reszta przez następne 3 godziny . Był on bardzo pijany i nachalny , Bałam się go , szczerze muwiąc to był najgorszy klient na którego kiedykolwiek trafiłam . Sprawiał mi ogromny ból , wyłoniłam nawet parę łez . Gdy juz skończyłam zapłcił mi zalezną sumę . Jak najszybciej wyszłam i wróciłam do mojego tak zwanego ''domu'' . Między czasie się jeszcze przebrałam i coś zjadłam . Poszłam do budki telefonicznej aby zadzwonić do Zayna . Umuwiliśmy się że oni po mnie przyjadą , pojedziemy do domu Louisa , gdyż mają nam coś ważnego do powiedzenia .
- Dobra to słuchaj czekaj tam gdzie w czoraj wysiadłaś , ok ??? - Zayn
- Dobra to ja sie juz szykuję .
- Ok pa
- pa
Znowu go oczywiście okłamałam bo w jaki ja sposób niby miałam się szykować . Po 10 minutach przyjechał po mnie Zayn z Niallem i Harrym , reszty nie bylo
- Gdzie Louis i Liam ???
- Louis czeka u siebię z Elenor
- A Liam razem z nimi , mamy do nich dojechać - odpowiedział Zayn .
- Okej - odpowiedziałam krótko .
Gdy dojechaliśmy pod dom Louisa zaniemówiłam . Moze nie był to nie wiadomo jaki wielki dom . Ale ja nie miałam nic , a o takim domu to nawet pomarzyć nie mogłam . Weszliśmy do środka . Przywitałam się z Elką , Louisem i Liamem
- Słuchaj Elenor , to jest właśnie Martin - zaczął rozmowę Louis .
- Cześć , miło mi Elenor jestem ^^
- Cześć - odpowiedziałam nie śmiało
- To ty jestes tą dziewczyną o której Zayn mi opowiadał ??? - Zapytała .
- O mnie ??? nie mozliwe , co by miał mówić ?? - zarumieniłam się
- Oj same dobre rzeczy - odpowiedział mi Liam
- Dobra słuchaj ..... my nic zbytnio o tobie nie wiemy . - Harry
- No ok , co chcecie wiedzieć ??
- Wszystko - krzyknął zabawnie Zayn
- Mam 17 lat ........
- O ..... Zayn nie mozesz jeszcze nic kombinować hihihih
- Niall ! - Zayn
- No co ???
- My nie jesteśmy razem - odparł
Właśnie tera to do mnie dotarło , nigdy nie byliśmy i nie będziemy parą . Ale nic , przecież to tylko puste marzenia każdej fanki
Nastała cisza
- Mam 17 lat , mieszkam z rodzicami . Jestem z polski ale w wieku 15 lat sie tu przeprowadziliśmy , no i co jeszcze ........ z zawodu bym chciała zostać fryzjerką .
- Jesteś z polski ??? - zapytał zaciekawiony Harry
- Tak , a co ???
- dlatego jestes taka śliczna - odpowiedział Zayn
- Dziękuje , ale to nie prawda.....
- prawda ! - Louis , ale teraz proszę o ciszę , my z Elenor mamy wam coś bardzo ważnego do powiedzenia ....... Zamierzamy się...............
Obudziłam się , przetarłam oczy , zaczesałam włosy i tak właściwie byłam już gotowa . Zjadłam jeszcze tylko bułki kupione w sklepie . Kończyły mi się , więc niestety ...... Poszłam sprawdzić czy mam jakieś zlecenia . Okazało się że tak . Noo dobra to nie długo . Zrobiłam to co zawsze , poszłam do jakiegos sklepu z ciuchami , weszłam do przebieralni . Pod kurtke i koc założyłam wszystko co mi było potrzebne do zlecenia ( mam nadzieje ze wiecie o co chodzi ) . Byłam juz gotowa więc poszłam na umówione miejsce z klientem . Po 5 minutach podjęchało czarne AUDI , Kierowca tylko obniżył zaciemnione szyby , usłyszałam od niego to ciągłe hasło '' wsiadaj mała '' . Zrobiłam co mi kazał , jak z reszta przez następne 3 godziny . Był on bardzo pijany i nachalny , Bałam się go , szczerze muwiąc to był najgorszy klient na którego kiedykolwiek trafiłam . Sprawiał mi ogromny ból , wyłoniłam nawet parę łez . Gdy juz skończyłam zapłcił mi zalezną sumę . Jak najszybciej wyszłam i wróciłam do mojego tak zwanego ''domu'' . Między czasie się jeszcze przebrałam i coś zjadłam . Poszłam do budki telefonicznej aby zadzwonić do Zayna . Umuwiliśmy się że oni po mnie przyjadą , pojedziemy do domu Louisa , gdyż mają nam coś ważnego do powiedzenia .
- Dobra to słuchaj czekaj tam gdzie w czoraj wysiadłaś , ok ??? - Zayn
- Dobra to ja sie juz szykuję .
- Ok pa
- pa
Znowu go oczywiście okłamałam bo w jaki ja sposób niby miałam się szykować . Po 10 minutach przyjechał po mnie Zayn z Niallem i Harrym , reszty nie bylo
- Gdzie Louis i Liam ???
- Louis czeka u siebię z Elenor
- A Liam razem z nimi , mamy do nich dojechać - odpowiedział Zayn .
- Okej - odpowiedziałam krótko .
Gdy dojechaliśmy pod dom Louisa zaniemówiłam . Moze nie był to nie wiadomo jaki wielki dom . Ale ja nie miałam nic , a o takim domu to nawet pomarzyć nie mogłam . Weszliśmy do środka . Przywitałam się z Elką , Louisem i Liamem
- Słuchaj Elenor , to jest właśnie Martin - zaczął rozmowę Louis .
- Cześć , miło mi Elenor jestem ^^
- Cześć - odpowiedziałam nie śmiało
- To ty jestes tą dziewczyną o której Zayn mi opowiadał ??? - Zapytała .
- O mnie ??? nie mozliwe , co by miał mówić ?? - zarumieniłam się
- Oj same dobre rzeczy - odpowiedział mi Liam
- Dobra słuchaj ..... my nic zbytnio o tobie nie wiemy . - Harry
- No ok , co chcecie wiedzieć ??
- Wszystko - krzyknął zabawnie Zayn
- Mam 17 lat ........
- O ..... Zayn nie mozesz jeszcze nic kombinować hihihih
- Niall ! - Zayn
- No co ???
- My nie jesteśmy razem - odparł
Właśnie tera to do mnie dotarło , nigdy nie byliśmy i nie będziemy parą . Ale nic , przecież to tylko puste marzenia każdej fanki
Nastała cisza
- Mam 17 lat , mieszkam z rodzicami . Jestem z polski ale w wieku 15 lat sie tu przeprowadziliśmy , no i co jeszcze ........ z zawodu bym chciała zostać fryzjerką .
- Jesteś z polski ??? - zapytał zaciekawiony Harry
- Tak , a co ???
- dlatego jestes taka śliczna - odpowiedział Zayn
- Dziękuje , ale to nie prawda.....
- prawda ! - Louis , ale teraz proszę o ciszę , my z Elenor mamy wam coś bardzo ważnego do powiedzenia ....... Zamierzamy się...............
czwartek, 12 września 2013
Część 2 :
Nie wiem ile mogło minąć czasu , ale myślę że był to już wieczór . Obudziłam się w ciemnym pomieszczeniu do którego nie docierało światło . Zastanawiałam się jeszcze gdzie jestem . Po chwili wstałam , otworzyłam drzwi i wyszłam z tego pomieszczenia . Szłam wąskim korytarzem , czym bliżej było końca tym bardziej głośniej słyszałam pewną muzykę . Głosy oczywiście były mi znajome , wiedziałam że to oni , one direction śpiewają . W końcu doszłam do jakiegoś pomieszczenia , słońce strasznie mnie zaślepiło . Od razu poznałam że to studio w którym nagrywa się piosenki . Siedzieli tam chłopcy . Podeszłam bliżej .
- Cześć ! em , no y... jak masz na imię ? - Zayn
- Eh , Martin , a może mi ktoś powiedzieć gdzie ja jestem ? - Odpowiedziałam .
- Nie pamiętasz wczoraj ? stałaś przy kiosku i nagle fanki nas otoczyły - Odpowiedział na moje pytanie Zayn .
- A no tak , pamiętam potem poczułam silny ból w brzuchu i chyba upadłam - Powiedziałam .
- Jesteś głodna ? - Zapytał mnie Niall
- Niee , ale ty pewnie tak , hah
* wszyscy zaczęli się śmiać .
- Ale powinnaś coś zjeść , blado wyglądasz - Odezwał się troskliwy Liam .
- No dobraa , szczerze ? to jestem bardzo głodna , ale nie chce się wam narzucać , i tak już wiele dla mnie zrobiliście . Dziękuję ci Zayn za to że mi pomogłeś . Bardzo wam wszystkim za to dziękuję .
- Naprawdę , nic takiego nie zrobiliśmy , a teraz chodzmy do nandos , bo jestem głodny . - Niall
- Zayn , Liam , Harry , Louis i Ja - okey ;)
Wyszliśmy z budynku . Żeby dojść do nandos musieliśmy tylko przejść przez ulicę . Gdy już byliśmy na miejscu każdy zamówił sobie porcje jedzenia i coś do picia . Ja oczywiście za nic nie musiałam płacić bo oni zrobili to za mnie . Było mi z tym zle , ale i tak nie miałam z czego ponieważ nie miałam a ni grosza :( .Gdy już skończyliśmy , postanowiliśmy wrócić do domów .
- Słuchaj Martin , pojedziemy samochodem , oczywiście ty też , tylko powiedz gdzie cię odwiezć - Powiedział Harry .
- Ale przestancie , nie róbcie sobie kłopotów - powiedziałam .
- Ale to ty przestań , to nie kłopot ! - Zayn
- To co ? gdzie chcesz żeby cię odwiezć ? - Zapytał Louis .
- Eh no dobrze pojećcie prosto ja wam potem podyktuję - zaproponowałam .
Okłamałam ich podając adres byle jakiej kamienicy , zapytali się mnie czy mieszkam sama , czy pracuję . I co miałam powiedzieć ??? oczywiście skłamałam . Powiedziałam ze mieszkam z rodzicami i na razie się uczę . Powiedziałam też ze mają mnie wypuścić przy przystanku i że z tąt mam tylko 5 minut drogi . Uwieżyli mi we wszystko i zrobili o to o co prosiłam .
- No to pa ! - krzyknęłam , jeszcze raz dziękuję za wszystko
- Nie ma za co , odezwij się jeszcze - Zayn
- Ok , to podaj numer .
- ok
Wzięłam od Zayna numer , potem pożegnałam sie z każdym z nich buziakiem w polik i pojechali .
Błąkałam sie jeszcze trochę po okolicy , która mi była dobrze znana . Znalazłam jakieś dosyć dobra miejsce do spania . Rozłożyłam tam moją niewielka torbę w której praktycznie nie było nic . Usiadłam na kocu a drugim się przykryłam . Było dość zimno wtuliłam się mocniej . Zaczęłam sobię czytać bravo , które kupiłam tylko dlatego że był tak plakat z 1d <3 . Po przeczytaniu było dość pózno , więc zamknęłam oczy i nawet nie wiedząc w którym momencie zasnęłam ......
Proszę o komentarzyk <333
Nie wiem ile mogło minąć czasu , ale myślę że był to już wieczór . Obudziłam się w ciemnym pomieszczeniu do którego nie docierało światło . Zastanawiałam się jeszcze gdzie jestem . Po chwili wstałam , otworzyłam drzwi i wyszłam z tego pomieszczenia . Szłam wąskim korytarzem , czym bliżej było końca tym bardziej głośniej słyszałam pewną muzykę . Głosy oczywiście były mi znajome , wiedziałam że to oni , one direction śpiewają . W końcu doszłam do jakiegoś pomieszczenia , słońce strasznie mnie zaślepiło . Od razu poznałam że to studio w którym nagrywa się piosenki . Siedzieli tam chłopcy . Podeszłam bliżej .
- Cześć ! em , no y... jak masz na imię ? - Zayn
- Eh , Martin , a może mi ktoś powiedzieć gdzie ja jestem ? - Odpowiedziałam .
- Nie pamiętasz wczoraj ? stałaś przy kiosku i nagle fanki nas otoczyły - Odpowiedział na moje pytanie Zayn .
- A no tak , pamiętam potem poczułam silny ból w brzuchu i chyba upadłam - Powiedziałam .
- Jesteś głodna ? - Zapytał mnie Niall
- Niee , ale ty pewnie tak , hah
* wszyscy zaczęli się śmiać .
- Ale powinnaś coś zjeść , blado wyglądasz - Odezwał się troskliwy Liam .
- No dobraa , szczerze ? to jestem bardzo głodna , ale nie chce się wam narzucać , i tak już wiele dla mnie zrobiliście . Dziękuję ci Zayn za to że mi pomogłeś . Bardzo wam wszystkim za to dziękuję .
- Naprawdę , nic takiego nie zrobiliśmy , a teraz chodzmy do nandos , bo jestem głodny . - Niall
- Zayn , Liam , Harry , Louis i Ja - okey ;)
Wyszliśmy z budynku . Żeby dojść do nandos musieliśmy tylko przejść przez ulicę . Gdy już byliśmy na miejscu każdy zamówił sobie porcje jedzenia i coś do picia . Ja oczywiście za nic nie musiałam płacić bo oni zrobili to za mnie . Było mi z tym zle , ale i tak nie miałam z czego ponieważ nie miałam a ni grosza :( .Gdy już skończyliśmy , postanowiliśmy wrócić do domów .
- Słuchaj Martin , pojedziemy samochodem , oczywiście ty też , tylko powiedz gdzie cię odwiezć - Powiedział Harry .
- Ale przestancie , nie róbcie sobie kłopotów - powiedziałam .
- Ale to ty przestań , to nie kłopot ! - Zayn
- To co ? gdzie chcesz żeby cię odwiezć ? - Zapytał Louis .
- Eh no dobrze pojećcie prosto ja wam potem podyktuję - zaproponowałam .
Okłamałam ich podając adres byle jakiej kamienicy , zapytali się mnie czy mieszkam sama , czy pracuję . I co miałam powiedzieć ??? oczywiście skłamałam . Powiedziałam ze mieszkam z rodzicami i na razie się uczę . Powiedziałam też ze mają mnie wypuścić przy przystanku i że z tąt mam tylko 5 minut drogi . Uwieżyli mi we wszystko i zrobili o to o co prosiłam .
- No to pa ! - krzyknęłam , jeszcze raz dziękuję za wszystko
- Nie ma za co , odezwij się jeszcze - Zayn
- Ok , to podaj numer .
- ok
Wzięłam od Zayna numer , potem pożegnałam sie z każdym z nich buziakiem w polik i pojechali .
Błąkałam sie jeszcze trochę po okolicy , która mi była dobrze znana . Znalazłam jakieś dosyć dobra miejsce do spania . Rozłożyłam tam moją niewielka torbę w której praktycznie nie było nic . Usiadłam na kocu a drugim się przykryłam . Było dość zimno wtuliłam się mocniej . Zaczęłam sobię czytać bravo , które kupiłam tylko dlatego że był tak plakat z 1d <3 . Po przeczytaniu było dość pózno , więc zamknęłam oczy i nawet nie wiedząc w którym momencie zasnęłam ......
Proszę o komentarzyk <333
wtorek, 10 września 2013
Opowiadanie o Zaynie część 1 .
To tak może najpierw się przedstawię , mam na imię Martin i mam 17 lat . Jak już się pewnie domyślacie jestem fanką one direction , kocham Zayna . Niestety....... jestem sierotą , tak właściwie mieszkam na ulicy . Nie mogę znalezc pracy , gdyż nikt kogoś jak ja nie chcę ....Jestem polką mieszkającą w Londynie . Przyjechaliśmy tu z rodziną szukać szczęścia ......lecz lecz wszyscy się pewnie domyślacie jak to się potoczyło . Ale nie odbiegajmy od tematu . Pewnie się zastanawiacie czemu jestem tak zadbana ? Czemu mam się w co ubrać ??? Odpowiem wam ..... Mam jedyna pracę do której chciano mnie przyjąć , choć ja nie nazywam tego pracą tylko przekleństwem . Otóż to , jestem prostytutką . Z tych pieniędzy kupuję sobie jedzenie i bardzo rzadko ubrania . Na nic więcej mnie już nie stać . A więc jeszcze jedna rzecz . Z kąt znam one direction ??? Kiedyś jak przechadzałam się ulicami Londynu , zauważyłam reklamę . Okazało się że to jakiś zespół będzie miał tutaj koncert . Potem popytałam się różnych fanek o nich . Kto to jest i o co chodzi . Wtedy wiedziałam już wiele o nich . Kupiłam nawet raz BRAVO i trafiłam na ich plakat . Od tego czasu ich pokochałam a zwłaszcza Zayna , mojego ulubieńca .....Od dziś jestem cały czas pogrążona w marzeniach , a wy chyba wiecie jakie one są ? Dobra już dosyć o mnie wiecie , teraz rzeczywistość : Stałam właśnie w kolejce do kiosku by kupić gazetę , byłam ubrana tak :
dodatkowo miałam na sobie koc lecz i tak było zimno . Nagle poczułam czyiś wzrok na mojej sylwetce . Odwróciłam się i zobaczyłam ze na mną w kolejce do kiosku stoi Zayn Malik !!!! Nie mogłam w to uwierzyć ! Wyglądał na lekko zdenerwowanego . Pewnie bał się że tłum fanek go przytłoczy , Niestety wykrakałam ! . Wokół nas po chwili stało ze 100 fanek , które nie wiadomo z kąt się wzięły . Byłam tylko ja i on . Zaczęłam się denerwować . Spojrzałam z lekiem w oczach na Zayna . Rozdał on parę autografów i powoli chciał się przedżeć przez fanki . Bezpoctawnie wszystkie dopytywały się mnie kim jestem i czemu tu stoję koło Zayna . Było mega zamieszanie . To już nie było śmieszne . Po czułam jak jakaś fanka przypadkowo uderzyła mnie w brzuch , a za nią druga w głowę . Już nie mogłam , i upadłam bezwładnie na zimny śnieg .
Wiem ze krótki , ale tak jakoś wyszło . Proszę pozostawić po sobie komentarzyk <33
To tak może najpierw się przedstawię , mam na imię Martin i mam 17 lat . Jak już się pewnie domyślacie jestem fanką one direction , kocham Zayna . Niestety....... jestem sierotą , tak właściwie mieszkam na ulicy . Nie mogę znalezc pracy , gdyż nikt kogoś jak ja nie chcę ....Jestem polką mieszkającą w Londynie . Przyjechaliśmy tu z rodziną szukać szczęścia ......lecz lecz wszyscy się pewnie domyślacie jak to się potoczyło . Ale nie odbiegajmy od tematu . Pewnie się zastanawiacie czemu jestem tak zadbana ? Czemu mam się w co ubrać ??? Odpowiem wam ..... Mam jedyna pracę do której chciano mnie przyjąć , choć ja nie nazywam tego pracą tylko przekleństwem . Otóż to , jestem prostytutką . Z tych pieniędzy kupuję sobie jedzenie i bardzo rzadko ubrania . Na nic więcej mnie już nie stać . A więc jeszcze jedna rzecz . Z kąt znam one direction ??? Kiedyś jak przechadzałam się ulicami Londynu , zauważyłam reklamę . Okazało się że to jakiś zespół będzie miał tutaj koncert . Potem popytałam się różnych fanek o nich . Kto to jest i o co chodzi . Wtedy wiedziałam już wiele o nich . Kupiłam nawet raz BRAVO i trafiłam na ich plakat . Od tego czasu ich pokochałam a zwłaszcza Zayna , mojego ulubieńca .....Od dziś jestem cały czas pogrążona w marzeniach , a wy chyba wiecie jakie one są ? Dobra już dosyć o mnie wiecie , teraz rzeczywistość : Stałam właśnie w kolejce do kiosku by kupić gazetę , byłam ubrana tak :
dodatkowo miałam na sobie koc lecz i tak było zimno . Nagle poczułam czyiś wzrok na mojej sylwetce . Odwróciłam się i zobaczyłam ze na mną w kolejce do kiosku stoi Zayn Malik !!!! Nie mogłam w to uwierzyć ! Wyglądał na lekko zdenerwowanego . Pewnie bał się że tłum fanek go przytłoczy , Niestety wykrakałam ! . Wokół nas po chwili stało ze 100 fanek , które nie wiadomo z kąt się wzięły . Byłam tylko ja i on . Zaczęłam się denerwować . Spojrzałam z lekiem w oczach na Zayna . Rozdał on parę autografów i powoli chciał się przedżeć przez fanki . Bezpoctawnie wszystkie dopytywały się mnie kim jestem i czemu tu stoję koło Zayna . Było mega zamieszanie . To już nie było śmieszne . Po czułam jak jakaś fanka przypadkowo uderzyła mnie w brzuch , a za nią druga w głowę . Już nie mogłam , i upadłam bezwładnie na zimny śnieg .
Wiem ze krótki , ale tak jakoś wyszło . Proszę pozostawić po sobie komentarzyk <33
piątek, 6 września 2013
Prolog :
Każda z nas na pewno marzy , o tym by spotkać tego swojego jedynego . Naszego idola , którego choć nie znamy , a on o naszym istnieniu nie ma pojęcia . Ja oczywiście mówię tutaj o Zaynie Maliku . To jest moje marzenie , spotkać go i aby wszystkie problemy zniknęły . Marzenie aby choć raz się do niego mocno przytulić , gdy wokół nie ma się do kogo . Aby choć raz obudzić się raz obudzić się wtulonym w niego . Czuć zapach jego perfum . Czuć jego oddech . Czuć ze jest się kochanym a nie cały czas o trącanym . Ale trudno to się nie spełni.........Lecz zawsze wolno marzyć . O tym że to się dzieje naprawdę . Że codziennie jesteśmy z nim gdy się budzimy , dotykamy jego klatki , brzucha , że jest się tylko jego . Ale cóż trudno trzeba odwrócić się od marzeń . I zawsze kończy się tak samo . Z marzeń budzi nas ta sama nudna szara rzeczywistość . Ludzie spieszący się do pracy , powrót do domu i na nic innego nie ma już czasu . Co dzień to samo :( . Gdyby się jeszcze miało tą pracę ........... Życie było by prostrze . Ale ja , ja .....nie mam nic . Siostra nie żyję , zginęła w wypadku wraz z rodzicami . Rodzina mam mnie gdzieś , większość to pijaki . Ja.....a ja jestem zwykłą dziewczyną sprzedającą swoje ciało , by tylko zdobyc pieniądze na jedzenie . Bo nigdzie indziej nie chcą mnie przyjąć . A ja szukam tylko szczęścia ........Ale nigdy nie wytrzymuję presji i próbuję ze sobą skończyć......Tak byłoby najlepiej.......
I macie tu prolog , miłego czytania i ploose o komentarze ......
Każda z nas na pewno marzy , o tym by spotkać tego swojego jedynego . Naszego idola , którego choć nie znamy , a on o naszym istnieniu nie ma pojęcia . Ja oczywiście mówię tutaj o Zaynie Maliku . To jest moje marzenie , spotkać go i aby wszystkie problemy zniknęły . Marzenie aby choć raz się do niego mocno przytulić , gdy wokół nie ma się do kogo . Aby choć raz obudzić się raz obudzić się wtulonym w niego . Czuć zapach jego perfum . Czuć jego oddech . Czuć ze jest się kochanym a nie cały czas o trącanym . Ale trudno to się nie spełni.........Lecz zawsze wolno marzyć . O tym że to się dzieje naprawdę . Że codziennie jesteśmy z nim gdy się budzimy , dotykamy jego klatki , brzucha , że jest się tylko jego . Ale cóż trudno trzeba odwrócić się od marzeń . I zawsze kończy się tak samo . Z marzeń budzi nas ta sama nudna szara rzeczywistość . Ludzie spieszący się do pracy , powrót do domu i na nic innego nie ma już czasu . Co dzień to samo :( . Gdyby się jeszcze miało tą pracę ........... Życie było by prostrze . Ale ja , ja .....nie mam nic . Siostra nie żyję , zginęła w wypadku wraz z rodzicami . Rodzina mam mnie gdzieś , większość to pijaki . Ja.....a ja jestem zwykłą dziewczyną sprzedającą swoje ciało , by tylko zdobyc pieniądze na jedzenie . Bo nigdzie indziej nie chcą mnie przyjąć . A ja szukam tylko szczęścia ........Ale nigdy nie wytrzymuję presji i próbuję ze sobą skończyć......Tak byłoby najlepiej.......
I macie tu prolog , miłego czytania i ploose o komentarze ......
czwartek, 5 września 2013
Opowiadanie o zaynie , przedstawienie postaci :
Martin Palvin :
17 - sto letnia mieszkanka Londynu , po śmierci rodziców stała się sierotą . Jest śliczna , czuła i maży żeby spotkać sie ze swoimi idolami . Nie nawidzi swojej pracy i nazywa ją przeklęciem . Chciała by z tym skończyć , ale nie może . Zayn Malik , ma 20 lat , jest w znanym zespole one direction , kocha swoich fanów , jest miły , przystojny , opiekuńczy , uczuciowy oraz bardzo romantyczny . Jak na razie po rozstaniu z Perrie nie ma i nie szuka dziewczyny . <3
ONE DIRECTION !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! - zespół Brytyjsko - Irlandzki . Słodziaki !!!!!!!!!! Niall - 19l , Louis - 21l , Zayn - 20l , Harry - 19l i Liam 20 lat . Są najlepsi !!!!!!!!!!!! <3
Elenor - lat 19 . Dziewczyna Louisa , jest śliczna , czuła , troskliwa i kocha swojego chłopaka . Są już ze sobą z 2 lata ale nadal czują do siebie to samo . Ona nie wyobraża sobie życia bez niego . O d razu po lubiała Martin <3
I macie bohaterów , podobaja się ????? proszę o komentarze przy wpisach gdyż są one dla mnie bardzo ważne . Jest tylko jedna prozba : czytasz komentujesz ;) dziękuje misie / Malikowa^^
Martin Palvin :
17 - sto letnia mieszkanka Londynu , po śmierci rodziców stała się sierotą . Jest śliczna , czuła i maży żeby spotkać sie ze swoimi idolami . Nie nawidzi swojej pracy i nazywa ją przeklęciem . Chciała by z tym skończyć , ale nie może . Zayn Malik , ma 20 lat , jest w znanym zespole one direction , kocha swoich fanów , jest miły , przystojny , opiekuńczy , uczuciowy oraz bardzo romantyczny . Jak na razie po rozstaniu z Perrie nie ma i nie szuka dziewczyny . <3
ONE DIRECTION !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! - zespół Brytyjsko - Irlandzki . Słodziaki !!!!!!!!!! Niall - 19l , Louis - 21l , Zayn - 20l , Harry - 19l i Liam 20 lat . Są najlepsi !!!!!!!!!!!! <3
Elenor - lat 19 . Dziewczyna Louisa , jest śliczna , czuła , troskliwa i kocha swojego chłopaka . Są już ze sobą z 2 lata ale nadal czują do siebie to samo . Ona nie wyobraża sobie życia bez niego . O d razu po lubiała Martin <3
I macie bohaterów , podobaja się ????? proszę o komentarze przy wpisach gdyż są one dla mnie bardzo ważne . Jest tylko jedna prozba : czytasz komentujesz ;) dziękuje misie / Malikowa^^
Heejka , zapraszam do czytania mojego drugiego bloga , oczywiście prócz tego ;) . Jeżeli nie widzieliście jeszcze tego , proszę link : http://malikowa63.blogspot.com/ . Jeżeli o mnie chodzi , wszystko pisze o mnie na starym blogu . Mogę jedynie powiedzieć w skrócie że mam na imię Kinga , 13 lat i jestem directionerką . Najbardziej z 1d lubię Zayna . Tu macie mojego fb : https://www.facebook.com/kinga.malik.566 , ask : http://ask.fm/OhZaynMyLove . Zachęcam do czytania obu blogów i komentowanie . Bohaterzy pojawią się może jutro , lub już dzisiaj . A tu moje zdjęcie :
Malikowa^^
Malikowa^^
Subskrybuj:
Posty (Atom)