Zayn i Martin

Zayn i Martin
Malikowa^^

sobota, 1 lutego 2014

ZAPOWIEDZ BLOGA!!!

 KONTYNUŁACJA..
Poczułam się słaba...ale nie,nie chciałam mdleć.Wszystko co przed oczami mi się rozmazywało,chciałam żeby przestali,ale ten facet cały czas obrażał Zayna..bałam się że się pobiją.
Ja: przestancie! Zayn,ja to załatwie..
Zayn:Martin ! nawet się do niego nie zbliżaj
Martin:zayn..przestań ..
Poszłam z tym facetem kawałek dalej..krzyczał chciałam z nim spokojnie porozmawiać dałam mu nawet pieniądze,Zayn cały czas nas obserwował.Wiedziałam że gdy by ten facet rzuciłby się na Zayna mógłby go nawet zabić.
On:ty dziwko! *uderzył mnie*
ja:przestań,rozumiesz!ja mam już inne życie nie rozumiesz?mam już dosyć mojej przeszłości..dam ci pieniądze,dam ci ile chcesz,obiecują,tylko daj mi spokój..
*znowu mnie uderzył*
Zayn podszedł do niego i z całej siły pchnął go na ziemie tak że facet upadł...rzucił mu chyba z 10tys. złapał mnie za ręke..krzyknął do niego coś..czego nawet nie zrozumiałam.
------w domu------
Zayn:mocno cię uderzył?
ja:nie, na prawdę ..zayn lekko , nie przejmuj się kochanie.
Zayn:jak mam się nie przejmować?ten chuj znowu cię dotknął..mam nadzieję że forsa którą mu dałem spowoduje..spowoduję że się od ciebie otczepi.
ja:mam taką nadzięje..
Zayn podszedł do mnie i z całej siły mnie przytulił. Na prawdę mi na nim za i nie chciałam żeby ktoś to zepsuł.
---następny dzień---
obudziłam się o około 11.00 zayna nie było w łóżku , poszłam na dół do kuchni i zauważyłam małą karteczką na blacie z napisem : poszedłem do sklepu..a potem mamy wywiad więc wróce o około 19.00 , nie martw się kochanie<3 - Zayn
Oh on był kochany..no ale cóż , on się tak męczy,pracuje a ja tylko siedzę w domu..pracuję też trochę na zmywaku w jednej z restauracji ale to tylko przez 3 godziny i nawet nie chciałam tego mówić Zaynowi.Bo wiem że byłby zły.Ale cóż nie chce żeby cały czas mi wszystko kupował. Postanowiłam coś zjeść.Zrobiłam sobie kawe i zjadłam kanapke z serem. Potem poszłam się ubrać.Wziełam ten zestaw https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_Rl8veSw1b6Q5lkJxGl9Cz3hsf94kTQ3UibBhs_BPobgFwRZDWaVIYb_YYtx6Umr9dczl4qwjn3xfPi54Wr0UVYW55c_XtdVrKekiFJ7013b9iTPhv_vQ6MC-nXPDGtCUFDr4QHF8K6zk/s640/116909235.jpg pomalowałam rzęsy oraz usta malinowym błyszczykiem,zażuciłam jeszcze płaszcz,chuste i czapkę i ruszyłam do pracy.Byłam tam do około 15.00 Potem postanowiłam że zrobię Zaynowi niespodziake. Kupiłam coś co lubiał najbardziej..czyli kurczaka. Zrobię kolacje ze świecami.Kupiłam jeszcze czerwone wino-ulub. zayna,było może trochę drogie ale czego się nie robi dla ukochanej osoby. Poszłam po jakąś sukienke na wieczór. Po godzinnym szukaniu znalazłam,postanowiłam że nie chce kupić zbyt agresywnej,czarnej lub czerwonej więc kupiłam taką jasno kremową,z wstązką.Była ona może krótka..ale to trudno..mam nadzieję że mu się spodobam http://img708.imageshack.us/img708/1791/95230536.jpg Poszłam do domu , była już 17.00 więc zaczęłam piec kurczaka,i takie tam..przygotowałam przekąski. Gdy kurczak był w piekarniku poszłam się odswierzyc.Gdy wróciłam na biały obróz porozkładałam dwa talerze,sztuczce,swieczki,płatki róż. Poszłam się przebrać w cześniej kupioną sukienke , pomalowałam oczy  ajlinerem,rzęsy podkreśliłam tuszem a usta malinowym błyszczykim . Nie wyglądałam jak jakaś dziwka za przeproszeniem ale było przyzwoicie i ładnie. Nie chciałam do tak eleganckiej sukienki ubierać kapci więc ubrałam buty które dostałam od zayna. http://wilady.pl/pol_pl_Kuszaco-Kobiece-Czarne-Szpilki-Sexy-Platformy--1377_1.jpgJa byłam już gotowa,postawiłam kurczaka...czekałam tylko na zayna. Po chwili do dzwi ktoś zapukał. Był to on..zdziwił sie na mój widok.Podszedł do mnie pocałował...
Zayn:wyglądasz slicznie! jest jakas okazja?
ja:hmm raczj nie,dziękuję,po prostu chciałam ci się za wszystko odwdzięczyć..
Wzięłam kurte zayna i w końcu razem usiedliśmy.Było bardzo romantycznie.Zjedliśmy danie i dużo rozmawialiśmy.Po tym wszystkim zayn wziął mnie na ręce poszliśmy na kanape i ogladaliśmy jakiś przypadkowy film....nie skupialiśmy się zbytnio nawet..patrzylismy sobie w oczy i duzo sie śmialiśmy,było niesamowicie.