Zayn i Martin

Zayn i Martin
Malikowa^^

środa, 9 kwietnia 2014

 *TYDZIEŃ PÓŹNIEJ*
Razem z Zaynem i resztą czyli chłopakami z zespołu,Eleanor,Sophią i Gemmą szykowaliśmy się do wyjazdu. Wszyscy znajdowaliśmy się w jednym domu...u mnie i Zayna. Spakowane walizki z prywatnymi rzeczami każdego z nas już leżały w przedpokoju. Teraz tylko razem z dziewczynami robiłyśmy jakieś kanapki na drogę,kawę do termosu. Chłopaki szykowali różne słodycze oraz samochody do drogi. Byłam w niebo wzięta. Na prawdę taki wyjazd na pewno przyniesie wiele dobrego. W końcu jakieś inne miejsce. Plaza , wspólne ogniska,spędzimy razem dużo czasu ale też osobno.
Szykowaliśmy się jeszcze tak około 30minut aż poszliśmy do samochodów. Jechaliśmy dwoma,Zayn prowadził jeden w którym jechałam jeszcze ja z ,Liamem i Sophią a drugi Harry w którym jechał Niall,Louis i Eleanor i Gemma.
Wyruszyliśmy..
W samochodach nie panowała oczywiście cisz no bo z takimi wariatami jakimi są chłopcy nie da się.
Cały czas się śmialiśmy..Niall co chwilę chciał jeść,naszczęście mieliśmy dużo jedzenia.
Louis natomiast co chwili chciał siusiu..no więc trzeba było się co godzinę zatrzymywać a tam gdzie jechaliśmy to spokojną jazdą droga trwa jakieś 5godzinek.
wyjechaliśmy o około 9.20 a już była 11.00 więc postanowiliśmy zatrzymać się na dłużej na stacje,kupiliśmy każdy po jednym choddogu. Te ze stacji są na prawdę pyszne..tylko Niall dokupił sobie drugiego. Ahh ten głodomor. Każdy z nas spokojnie rozprostował kości,poszedł się załatwić,wypił coś/zjadł. Po jakiejś pół godziny wsiedliśmy do samochodów.
Jedno odpalenie silnika...drugie...trzecie i tak dalej. No niestety samochód Zayna nie chciał odpalić
i teraz ta..jakieś 2godziny drogi do domu, na stacji nie było prawie wgl. ludzi no ale jakoś trzeba było sobie radzić. Zayn zadzwonił po pomoc drogową..niestety nie odbierali. Trudno,
przeczytaliśmy z tablicy że 3kilometry z tond jest hotelik taki z jeziorem,postanowiliśmy jakoś osobno dwa razy pojechać tam..przespać jedną noc i poczekać do następnego dnia aż pomoc przyjedzie. 
Po jakiejś godzinie meldowaliśmy się w hotelu. Ja i Zayn wzieliśmy swój pokój i tak samo Lou i Elką,Liam ze Sophią, oraz Harry , Niall i Gemma wzięli 3osobowy.
Każdy z nas powoli się rozpakował i poszliśmy na podwórze że tak się wyraże. Było tam małe jeziorko..można było zrobić ognisko bardzo ładnie podobało mi się. 
Wieczorem zrobiliśmy ognisko/kiełbaski było bardzo miło. Śmialiśmy się gadaliśmy o wszystkim i o niczym..ale był też alkohol no i tak jakoś wyszło że Louis i Harry się tak trochę upili..Elka poszła pomóc Louisowi  a Niall z Gemmą też już poszli. Sophia była trochę zmęczona a oczywiste że Liam sam jej do pokoju by nie puścił. Zostaliśmy sami z Zaynem..
-fajnie tu..-zaczął Zayn
-i to bardzo..nawet nie wiesz jak dawno już nie czułam się tak dobrze a to wszystko dzięki tobie, na prawdę jestem tobie wdzięczna.
-Wiesz dobrze że nie masz za co..kocham cię i to tylko sobie możesz dziękować za to że jesteś tak bardzo czarująca i kochana..
-wiesz jak bardzo cię kocham prawda?
-wiem..-odpowiedział
Leżeliśmy na trawie oglądając gwiazdy 
Ognisko powoli się zgaszało..a ja chyba zasnęłam. Obudziło mnie jakieś otwieranie drzwi od pokoju..była 3
Zayn właśnie wchodził bo musiał iść chyba do kibelka. Wszedł do łóżka i mocno się we mnie wtulił
-śpij kochanie.już jestem - powiedział
-kocham cię Zayn...dobranoc
-dobranoc kicia..-odpowiedział
Był tak strasznie kochany,nie chciałam żeby mnie puszczał..czułam się tak bezpieczna i kochana
No to macie kolejną częś...mam nadzieję że się podoba..komentujcie! <3

4 komentarze:

  1. Cudo, piękne! masz talent <3
    I nie mów,że go nie masz bo... będę zła^^
    harrystylesfanfictionzuzia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Hhaha,..no dziękuję <3
    cieszę się że się tobie podoba..;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Zajebiste no masz talent wcześniej czytałam twojego bloga ale zgubiłam link xd teraz mam w zakładkach ♥
    zapraszam do siebie
    http://runbaby-harry-styles-fanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń