Zayn i Martin

Zayn i Martin
Malikowa^^

niedziela, 17 listopada 2013

opowiadanie o zaynie część 5.
zbliżal się ten czas.... czas w którym miał sie nie długo odbyć wieczór panieński , ale sama nie wiem ... nie wiem jak mam sie zachować . Przecież ja tak właściwie nie zasłużyłam na to. Było już po 13 , już dawno nie byłam z chłopcami gdyż po śniadaniu od razu mnie odwieżli '' do domu '' . Siedziałam na zimnym betonie i rozmyslałam , rozmyślałam o mnie i o Zaynie , ostatnio mi sie wydaje jakbym , jakby się w nim zakochała.... ale nie tak jak fanka w idolu , ale tak prawdziwie się zakochała. Myślałam tak długo zanim do głowy nie wpadły mi myśli codziennego życia . Musiałam przecież zarabiać , już dawno nie byłam tam .... w , nigy nie może mi to przejść przez gardło. Musiałam przecież coś kupić parze młodej , cos Zaynowi , w końcu on mi w ostatnim czasie kupił wiele prezentów . Zjadłam coś i poszłam do przebieralni , do przypadkowego sklepu żeby sie przebrać i ruszyłam do tego miejsca.. Było jakieś zlecenie od 21-letniego mężczyzny , boże... pomyslałam , znowu to zrobie . Ale zaraz , zaraz to nie jest zwyczajne zlecenie jak zawsze '' jeden męczyzna , 1-godzinny sex '' tylko coś więcej . Mam robić w nocnym klubie jako striptizerka , okej.... jako wieczór kawalerski , no dobra coś nowego dla mnie. Poszłam do miejsca mojego zamieszkania , usiadłam na betonie i zaczęłam czytać jakąś pierwszą lepsza ksiązke wypozyczoną z biblioteki. Była to książka o nie szczęsliwej miłości.... okryłam się kocem i przeczytałam pare rozdziałów. Byłam już znudzona więc spakowałam wszystko co miałam wyjęte do torby i postanowiłam się przejśc po parku . Doszłam do jakiegoś najbliższego i usiadłam na ławce , przedtym odgarniając z niej snieg . Siedziałam tak z 30 minut i dużo myślałam , zrobiłam się głodna więc postanowiłam zjeść suchą bułke którą miałam w torbie . Pochwili spojzałam w oddali , zauwazając znajomom mi osobe , przypominałam Zayna . Nie mogłam ryzykować wstałam i zaczęłam powoli sie wycofywać , zauważył mnie - teraz to zauważyłam . Zaczęłam biec , szybko dobiegłam do mojej kryjówki ale pomyslaałam ze mógł mnie sledzić więc uciekłam do jakiejś byle jakiej kawiarni . Wypiłam kawe i odprężyłam się . Minęło jakieś pół godziny , poszłam więc już do mojego miejsca zamieszkania :P

Była już 20 godzina byłam bardzo zmęczona , sama nie wiem czym , pewnie tym zimnem i myslą o jutrzejszym dniu..... :'(

*Natępny dzień
Było już po 20 , poszłam więc do jakiejś przymierzalni , ubrałam strój potrzebny mi ( wiecie do czego ) i ruszyłam ... po jakiejś godzinie byłam juz przytym klubie , poszłam za kurtyne , za pare minut miała się odsłoni i musiałam wtedy zacząć tańczyć . Stało sie to , z początku zamknełam oczy i zaczęłam gre , niestety tego się nie spodziewałam


4 komentarze: