Zayn i Martin

Zayn i Martin
Malikowa^^

niedziela, 17 listopada 2013

Już dawno od jakiś 2 miesięcy ( chyba ) nic nie dodawałam , więc teraz postanowiłam wykorzystac swoją wene i dodałam dwa , jutro moze dodam jeszcze jeden , potem pewnie znowu sie zawale naukom i nic nie będe dodawac :P prosze o komantarze , mam nadzieje ze sie podobają :) <3333
ŻYCZĘ MIŁEGO WIECZORKU *.*
część 6 - 
To było jak ukłucie w serce , stałam przed nimi ze łzami , w samej bieliznie... pochwili upadłam i zaczęłam przepraszać , przepraszać za wszystko , że w ogóle pojawiłam się w ich życiu , wstałam , postanowiłam że nie moge tak dłużej.... oni byli cały czas wpatrzeni we mnie 
-Martin ...-wyksztusił zayn
-przepraszam-wstałam i zaczęłam biec , szybko wyszłam z pomieszczenia i zaczęłam biec , byłam w stroju striptizerki ale mnie to nic nie obchodziło . Mijałam ludzi gapiących się na mnie......
*perspektywa 1d-
-czemu? nie rozumiem , czemu ona nic nam nie powiedziała-Zapytał ze łzami Louis
-A ty byś powiedział że nie masz domu i musisz dorabiać na życie w tak okrutny sposób....zrozuńmy ją....-wtrącił Liam 
-Ale jaki był powód że ona .... ona była bezdomna-hazz
-Powinienem za nią pobiedz ...-Zayn powiedział już bezradnyy
-Ale po co....
-Ja ją kocham , nie rozumiecie ? , nie ważne że popełniła błędy , nie ważne że nam nie powiedziała , jest dla mnie wszystkim . I jeżeli się coś jej stanie to nie wiem co sobie zrobie..
-Musimy ją znalezc ! - krzyknął Niall
-Sam to zrobie - powiedział zayn i pobiegł przed siebie
*perspektywa zayna-
dlaczego ? dlaczego ? poznaje kobete moich snów , a ona ona mi nie ufa!? to na pewno prze ze mnie , jestem po prostu beznadziejny....

Reszta chłopaków poszła już do domów i czekala tylko na telefon od przyjaciela , Louis wytłumaczył wszystko Eleanor , była w szoku ale ją zrozumiała ...
-Pójde ją poszukać Louis - powiedziała
-ale po co ?-louis
-zrozum  ona wam nic nie powie , ja jestem dziewczyna ona , ona będzie potrafiła mi wytłumaczyć zrozum.....

*perspektywa zayna -
szukam jej już od 3 godzin nie wiem gdzie ona może być , nie mam już sił straciłem nadzieje , wracam do domu .... nie chce tak żyć, żyć bez niej .....
*perspektywa eleanor -
dobra godzina za mną, ale zaraz zaraz , czy to nie ona , wydaje się znajoma....podbiegłam do niej ale to co zobaczyłam mnie zszokowało. 


leżała na ławce z żyletka w ręku , nie wiedziałam co zrobić , szybko zadzwoniłam po karetke , przyjechali po 10minutach , będąc w szpitalu szybko zadzwoniłam po chłopaków . Byli oni wszyscy u Zayna , odebrał Niall
- co jest ?
-znalazłam ją , znalazłam całą we krwi z żyletką w ręku , szybko przyjezdzajcie do poblizkiego szpitala
-dobrze...nial!!!!!!!!!!
-co jest ?
-nie wiem ale chłopcy są przerażeni i wilają mnie z łazienki , przyjedziemy jak najszybciej sie da jak sie tu wszysko wyjsni pa!

.............................................

niall szybko pobiegło do łazienki zayna gdzie była już reszta 
Liam klęczał nad zaynem który był zalany krwią ( był on najlepszym przzyjacielem zayna )
louis próbował go pocieszyc na marne.... harry już dzwonił po karetke ...
po jakiejś godzinie czekali wszyscy razem z eleanor na wieści , obaj po operacju leżeli w jednej sali ( Martin i Zayn )

Lekarz wyszedł z ich wspólnej sali.....

opowiadanie o zaynie część 5.
zbliżal się ten czas.... czas w którym miał sie nie długo odbyć wieczór panieński , ale sama nie wiem ... nie wiem jak mam sie zachować . Przecież ja tak właściwie nie zasłużyłam na to. Było już po 13 , już dawno nie byłam z chłopcami gdyż po śniadaniu od razu mnie odwieżli '' do domu '' . Siedziałam na zimnym betonie i rozmyslałam , rozmyślałam o mnie i o Zaynie , ostatnio mi sie wydaje jakbym , jakby się w nim zakochała.... ale nie tak jak fanka w idolu , ale tak prawdziwie się zakochała. Myślałam tak długo zanim do głowy nie wpadły mi myśli codziennego życia . Musiałam przecież zarabiać , już dawno nie byłam tam .... w , nigy nie może mi to przejść przez gardło. Musiałam przecież coś kupić parze młodej , cos Zaynowi , w końcu on mi w ostatnim czasie kupił wiele prezentów . Zjadłam coś i poszłam do przebieralni , do przypadkowego sklepu żeby sie przebrać i ruszyłam do tego miejsca.. Było jakieś zlecenie od 21-letniego mężczyzny , boże... pomyslałam , znowu to zrobie . Ale zaraz , zaraz to nie jest zwyczajne zlecenie jak zawsze '' jeden męczyzna , 1-godzinny sex '' tylko coś więcej . Mam robić w nocnym klubie jako striptizerka , okej.... jako wieczór kawalerski , no dobra coś nowego dla mnie. Poszłam do miejsca mojego zamieszkania , usiadłam na betonie i zaczęłam czytać jakąś pierwszą lepsza ksiązke wypozyczoną z biblioteki. Była to książka o nie szczęsliwej miłości.... okryłam się kocem i przeczytałam pare rozdziałów. Byłam już znudzona więc spakowałam wszystko co miałam wyjęte do torby i postanowiłam się przejśc po parku . Doszłam do jakiegoś najbliższego i usiadłam na ławce , przedtym odgarniając z niej snieg . Siedziałam tak z 30 minut i dużo myślałam , zrobiłam się głodna więc postanowiłam zjeść suchą bułke którą miałam w torbie . Pochwili spojzałam w oddali , zauwazając znajomom mi osobe , przypominałam Zayna . Nie mogłam ryzykować wstałam i zaczęłam powoli sie wycofywać , zauważył mnie - teraz to zauważyłam . Zaczęłam biec , szybko dobiegłam do mojej kryjówki ale pomyslaałam ze mógł mnie sledzić więc uciekłam do jakiejś byle jakiej kawiarni . Wypiłam kawe i odprężyłam się . Minęło jakieś pół godziny , poszłam więc już do mojego miejsca zamieszkania :P

Była już 20 godzina byłam bardzo zmęczona , sama nie wiem czym , pewnie tym zimnem i myslą o jutrzejszym dniu..... :'(

*Natępny dzień
Było już po 20 , poszłam więc do jakiejś przymierzalni , ubrałam strój potrzebny mi ( wiecie do czego ) i ruszyłam ... po jakiejś godzinie byłam juz przytym klubie , poszłam za kurtyne , za pare minut miała się odsłoni i musiałam wtedy zacząć tańczyć . Stało sie to , z początku zamknełam oczy i zaczęłam gre , niestety tego się nie spodziewałam